sobota, 24 stycznia 2015

6. Ranisz ją, nie widzisz tego?

***Perspektywa Eleny***

- Możemy porozmawiać? -posłałam delikatny uśmiech brunetowi, robiąc mu miejsce na moim łóżku. Parker bez żadnego słowa, położył się wygodnie tuż obok mnie. Przez to, że dopiero co wróciłam ze szpitala musiałam dużo odpoczywać, tak że od mojego powrotu  przebywałam cały czas w moim pokoju. Moja kochana rodzinka pilnowała bym uważnie przestrzegała wszystkich zaleceń lekarza. Mimo wszelkich starań, nie udało mi się nic wynegocjować, praktycznie nie miałam prawa brać udziału w dyskusji, więc nie ma co nawet wspominać, o tym bym im się sprzeciwiła.
- Czy coś się stało? Ostatnio odnoszę wrażenie, że wszyscy coś przede mną ukrywacie. -nerwowo z zaczęłam bawić się rąbkiem koszuli, którą miałam na sobie ubraną. Dziwnym trafem moje dłonie wydawały się być bardzo interesujące. W ciągu pobytu w szpitalu chłopcy wraz z dziewczynami obchodzili się ze mną jak z jajkiem, co nie powiem, ale mnie martwiło. Miałam tylko zwykły wypadek,  przez co nie powinni traktować mnie jak dziecko.
- Wydaje ci się. -machnął lekceważąco ręką, poruszając się niezgrabnie po materacu. Na jego twarzy pojawił się sztuczny uśmiech, co było dla mnie wystarczającym dowodem. Byłam pewna, że wiecznie radosnego Toma coś trapi.
- Tom, widzę że coś jest nie tak. Proszę, powiedz mi prawdę. -położyłam dłoń na jego kolanie, by dodać mu trochę otuchy.  Chciałam, by wiedział, że może na mnie liczyć.
- Przed tobą nic nie może się ukryć, co nie? -spojrzał na mnie rozbawiony, na co ja pokręciłam przecząco głową, cicho przy tym chichocząc. Nie było tak źle jeżeli chłopak nadal miał ochotę na żarty. Poczułam wielką ulgę widząc delikatne dołeczki na jego policzkach.- Elena, proszę bądź ze mną szczera, ok?- przerwał chwilową ciszę, która powstała między nami.
- Dobrze. -uniosłam lekko kąciki ust ku górze, potwierdzając swoje wcześniejsze słowa. Parker przełknął głośno ślinę wyginając przy tym palcami we wszystkie możliwe kierunki. Skrzywiłam się słysząc jak nimi 'strzela'. Zdecydowanie nie lubiłam tego dźwięku.
- Ja wiem o wszystkim El. -powiedział cały czas utrzymując ze mną kontakt wzrokowy. Jak na komendę wyprostowałam się, nabierając jak najwięcej powietrza.
- Tom, o czym ty mówisz? -nerwowo przeczesałam dłonią moje długie włosy. Byłam zdezorientowana, dlatego nie wiedziałam czy powinnam obawiać się jego odpowiedzi. Nie wiedziałam też czy powinnam przyszykować sobie jakiejś ewentualnej wymówki.
- Lekarz powiedział nam o twoich wszystkich bliznach, które są sprzed paru lat jak i paru miesięcy. -byłam jak sparaliżowana. Myślałam, że blizny znaczące moje ciało nigdy nie wyjdą z ukrycia. Starałam się ze wszystkich sił, by nikt się o nich nie dowiedział. Udawało mi się to tak długo... najwidoczniej za długo.
- Tom, mówiąc "nam" kogo miałeś na myśli? -mój głos zadrżał pod wpływem emocji, panujących w środku mnie. Zamknęłam oczy z myślą, że to pomoże mi się uspokoić. Znamienia na mojej skórze były przypomnieniem wszystkich złych momentów w moim życiu.

- Ja, chłopaki i dziewczyny. Elena spójrz na mnie.- spojrzałam na Parkera, po tym jak poczułam jego dotyk na mojej zaciśniętej dłoni. Zamrugałam kilkakrotnie, mając nadzieję, że odpędzę napływające łzy. - Posłuchaj mnie teraz uważnie. -pokiwałam twierdząco głową, wiedząc, że i tak nie dam rady nic powiedzieć. Przecież i tak gorzej być nie może...- Chcemy ci tylko pomóc. Nie zrobimy nic co by się tobie nie spodobało. -jego wzrok przeszywał mnie na wylot. Chciał, by jego słowa trafiły do mnie jak najbardziej. Jednak to nie było takie proste. Musiałam podjąć decyzję, która nie była wcale taka łatwa, na jaką się wydawała. Miałam zaufać brunetowi na tyle by zdradzić mu kluczowe elementy z mojej przeszłości?

***Perspektywa Nathana***



- Kurwa. -mruknąłem pod nosem, kopiąc mały kamyk, który nawinął mi się po drodze. Zimny mróz muskający moje policzki, powodował nieprzyjemne dreszcze rozchodzące się po całym ciele. Mówiąc, że byłem zły kłamałbym. Byłem wściekły i to nie z powodu temperatury panującej w Londynie.
Moje zachowanie było spowodowane czynem, którego dokonałem w kawiarence. Nie powinienem całować Ariany. Prawdą było to, że mnie sprowokowała, ale to nie tłumaczyło tego, że to ja złączyłem nasze usta. Po tym wszystkim czułem się jak bezuczuciowy chuj, tak jakbym zdradził Elenę. Mimo, że nie byliśmy już razem, nie potrafiłem odpuścić od siebie myśli, że nie jest już moja.
- Nathan? -usłyszałem tak dobrze znany mi głos, tuż za moimi plecami. Odwróciłem się dostrzegając uśmiechniętą twarz Niall'a. Byłem zdziwiony widząc chłopaka w stolicy. Ostatnim razem gdy z nim rozmawiałem  był w Berlinie, zresztą zarzekał się że zostanie tam na stałe.

Znaliśmy się już od przedszkola. Nasi rodzice szybko znaleźli wspólne tematy do rozmowy, przez co my złapaliśmy dobry kontakt. Odkąd pamiętam jako dzieci trzymaliśmy się razem, co w niektórych sytuacjach było zabawne. Zawsze gdzie był jeden to był też tam drugi.
Podszedłem do przyjaciela, przytulając się do niego po bratersku. Nie widziałem go z dobre pół roku i musiałem przyznać, że stęskniłem się za jego krzywą mordką.
- Co ty tu robisz? -zapytałem blondyna, unosząc przy tym kąciki ust. Cieszyłem się na jego widok. Zawsze był dla mnie ogromnym wsparciem i liczyłem, że tym razem też tak będzie.
- To długa historia...


                                ~~~~

- To niemożliwe, że w ciągu tych pięciu miesięcy aż tak się u nas zjebało.- mruknął niebieskooki, po czym wziął kolejnego łyka piwa z prawie pustej już butelki. Chłopak opowiedział mi swoją nieudaną próbę wzbogacenia się w Berlinie. Razem z kolegą poznanym właśnie w tym mieście postanowił założyć sex telefon. Na początku nie szło im najlepiej, dlatego wpadli na pomysł by roznosić ulotki mające na celu rozpowszechnienia ich biznesu, co nie pomogło w żaden sposób. Kolejnym ich 'trafionym' pomysłem było chodzenie po stolicy Niemiec krzycząc przez megafon, o tym jakie korzyści daje działalność, którą utworzyli. Koniec końców zostali ukarani mandatem, a marzenie o prostym zarobku prysło jak bańka mydlana. Nie mając pieniędzy Niall został zmuszony wrócić do Londynu.
- Nawet nie wiesz jak bardzo za nią tęsknię. -westchnąłem odkładając pustą butelkę na stolik. Zdradziłem blondynowi wszystko co działo się u mnie w ostatnim czasie, na co ten zaczął się ze mnie śmiać.
- Kochasz ją? -zapytał, przeczesując palcami postawione ba żel włosy. Przytaknąłem głową, ani chwili się nie zastanawiając. Dla mnie odpowiedź była oczywista. -To odpuść ją sobie. -spojrzał na mnie, sprawdzając moją reakcję. A ja? Ja siedziałem wpatrzony w jakiś nieokreślony punkt, powoli trawiąc jego słowa.
- Nigdy. -wysyczałem przez zęby wkładając w to jak najwięcej gniewu. Nie mogłem dopuścić by znów stracić brunetkę, nawet gdyby to oznaczało utratę przyjaciela. Nie mogłem popełnić dwa razy tego samego błędu.  Nie mogłem...
- Nie rozumiesz... Ranisz ją, nie widzisz tego? Twoja obojętność niszczy ją od środka. Nawet gdyby teraz ci wybaczyła to nigdy nie zapomniałaby twojej zdrady. To byłoby bolesne nie tylko dla ciebie Nathan... Pozwól Elenie być szczęśliwą z kimś innym, kto bezgranicznie ją pokocha...




Niall Horan (20 lat) 

______________________________________

Miśki ja już nie wiem co mam robić by rozdziały były na czas :/
W ostatnich dniach byłam strasznie zalatana (czyt. szkoła).
Na szczęście wszystkie oceny mam już wystawione i będę miała teraz i wiele więcej czasu na pisanie :) już nie wspomnę o zbliżających się feriach ♥ byle do 14.02 ♡♥♡
A jak u was w szkole? Dajecie sobie radę?
Ooo i jak wam podoba się nowy bohater?
Do nn:*

Przypominam, że gdyby ktoś miał ochotę popisać czy też zadać jakieś pytania to piszcie na ten adres :
n.wiktoria1998@wp.pl

10 komentarzy:

  1. Wiem, że Ty wiesz, że ja wiem, że to powiem więc słuchaj czy tam patrz, nieważne :D Świetny rozdział :* Uwielbiam rozdziały twojego autorstwa. Już teraz, nawet w tym momencie mogłabym przeczytać kolejny :P Co do El to mam nadzieję, że jednak zaufa im na tyle, żeby odpowiedzieć o swoich bliznach. Na pewno będzie to dla niej trudne ale na pewno później będzie jej lepiej :) Co do kontaktu z Tobą to ja na pewno nie mam problemu :D Pozdrawiam serdecznie i do szybkiego nn:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam Cię serdecznie za błędy i długość komentarza lecz pisałam go na szybko i bez poprawiania :D
      Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam i do nn <3

      Usuń
    2. Kochana nie zwróciłam uwagi na jakiekolwiek błędy :) podejrzewam, że żadnych nie było, ale to szczegół ^^
      Także wiesz, dziękuję za komentarz ;* nie liczy się długość, ale słowa, które w nim zawarłaś ♡

      Usuń
  2. o widzę też Wielkopolskie? XD Co do rozdziału cud, miod malina! <3 I Nialluś, Nialluś, Nialluś!! Mój Horanek kochany <3 Czekam na nn x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach nie, kujawsko-pomorskie :) i Nialluś, Nialluś ♥ kocham tego blondaska ♡

      Usuń
  3. Hahaha Niall i jego pomysły :) Rozwalilaś mnie tym =D Rozdział super! Mam nadzieję że w zyciu El wszystko się ułoży... oby...
    Do następnego <3

    OdpowiedzUsuń

  4. [SPAM]
    Witam!
    Arletta ucieka z domu i zostaje tancerką w cyrku. Jak sobie poradzi z traumatyczną przeszłością i demonami w teraźniejszości? Kim jest jej matka i z jakiego powodu zostawiła ją oraz swojego męża?
    Zachęcam do czytania.
    http://ostatnia-pasja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy wkoncu Nathan porozmawia z Elen ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam :)) Elen powiedz prawde

    OdpowiedzUsuń