***perspektywa Kelsey***
- Tom, ile mam ci to jeszcze razy powtarzać? - powiedziałam naburmuszona, bezwładnie opadając na pościelone łóżko . Złapałam telefon, przystawiając go do lewego ucha, by było mi wygodniej rozmawiać. - Od półtora miesiąca, nic się nie zmieniło.- westchnęłam. Byłam wykończona ciągłymi telefonami od chłopaków, w sprawie zdrowia Eleny. Rozumiem, że się martwili, sama spędzałam przy jej boku każdą wolną chwilę, ale mój Smartfon dzwonił bez przerwy .
- Myślisz, że się obudzi? - zapytał dobitnie ściszając głos, przypuszczam, że znajdował się gdzieś obok Nathana. Sykes oszalał na jej punkcie, z tego co mówiła reszta dwudziestolatek cały czas chodził poddenerwowany, nie mógł usiedzieć w miejscu, co było bardzo dziwne, bo to zawsze on był tym najbardziej opanowanym w podobnych sytuacjach .
- Obudzi się. Jestem tego pewna. - starłam wierzchem dłoni, samotnie płynącą łzę, z mojego policzka. Brakowało mi brunetki. Traktowałam ją jak siostrę i nie wyobrażałam sobie, że miałoby jej zabraknąć. Lekarze stwierdzili, że jest bardzo mała szansa, że znowu będzie z nami ciałem, a nie tylko duchem . Przez długi czas nie mogłam dojść do siebie po tej wiadomości, czułam jakbym ją straciła, dlatego postanowiłam nie dzielić się z tą informacją z kimkolwiek. Wiedziałam, że The Wanted zaboli to mocniej niż mnie .
- Też tak myślę. Musimy w nią wierzyć, że da radę do nas wrócić . - jego głos lekko zadrżał, co było powodem powstrzymywania płaczu. Stan Eleny każdy przeżywał inaczej, w każdym razie wszystkich bolała nastała sytuacja.
- Nadzieja umiera ostatnia, kochanie. - wymusiłam cichy śmiech, by choć trochę rozluźnić atmosferę. - Czuję, że to już niedługo .
- Kelsey muszę już kończyć, właśnie startujemy .
- Kocham Cię. - odparłam rozłączając rozmowę. Jedyną dobrą wiadomością tego poranka było to, że chłopcy wracali do domu . Po sześciu tygodniach wreszcie ujrzę ich kochane mordki .
__________________________________________
Hej :)
Miśki liczę na szczerą opinie ^^. Jak się wam podoba prolog drugiej części?
Do nn:*
Piękny, mam nadzieję że Elena się obudzi :)
OdpowiedzUsuńDo następnego <3
Trochę smutno się zrobiło :( Rozdział świetny choć trochę krótki. Oczywiście znając Ciebie wszystko się rozkręci i rozdziały będą odpowiedniej (dla mnie) długości, czyli długie :* Wprowadziłaś tu sporo zamieszania ale potrzebne ono jest :3 Później, kiedy wszystko się dobrze zakończy, a mam nadzieje, że tak się stanie, wszyscy będą jeszcze bardziej zadowoleni niż jakbyś nie zrobiła tego co zrobiłaś :P Pozdrawiam Cię serdecznie kochana i z tego powodu, że nie wiem czy dodasz jeszcze coś przed świętami życzę Ci:
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt, szczęścia, zdrowia, pieniędzy, dużo prezentów pod choinką, weny ile tylko chcesz, ogólnie wszystkiego najlepszego i czego sobie tylko życzysz.:**
Jest ekstra :) zawsze musi byc zamieszanie ale potem jest swietnie :)) zycze ci wesolych swiat duzo weny i czego tam sobie zyczyssz :))
OdpowiedzUsuń